Samoboje to dla mnie pieprzone tchorze a zarazem ludzie ktorzy po prostu sa zdesperowani i nie wiedza ze mozna inaczej....ktos sobie nie radzi ale nie ma tak ze kurwa nei ma wyboru, innej drogi a jak nie ma to sie ja (cytuje) "buduje" kurwa, buduje....kazdy niech sobie robi co chce z zyciem ale bez pierdolenia ze sie nie ma innego wyjscia...inny temat jak sie jest "warzywem" i komus sie nie chce lezec w lozku szpitalnym no chuj nei kazdy na tyle kocha zycie zeby do jego konca sluchac spiewow ptakow za oknem ale gardze mysleniem o samobojstwie....takie mam mniej wiecej zdanie chociaz temat raczej jest dosc skomplikowany
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach