co bedzie po smierci

jakie macie wizje, marzenia, przeczucia, znalezione teorie o tym co sie dzieje w momencie smierci oraz co po tym nastepuje, jak to sobie wyobrazacie Wink

Marzenie to chciałbym żebym miał lajtowy pokój a w nim wszystko to co mówię żeby się robiło a to czego nie chcę żeby znikało xD Fajnie by było :3

chciałbym stracić świadomość. po śmierci chciałbym żeby nie było niczego. jak kononowicz xD

ja wyobrazam to sobie patrzac na opcje ze nie ma biblijnego nieba i piekla ze to jest tak jakbysmy usneli i o niczym nie snili. po prostu sie nie obudzili...

Ja bym chciał, żeby to było jak bym chciał... z przyjaciółmi z rozrywkami świata ale bez bólu cierpienia...

a wierzycie w zycie po smierci??

(serio Globenes ze mna bys chcial?? to slodkie ^_^)

nie wierzę

Jakby nic tam nie było to tak trochę nudno... a tak przynajmniej będzie łach Razz

chyba że stracimy świadomość....

też będzie łach Razz

przyznaj sie jezu jestes bogobojny

Po pierwsze jestem Jezaton xD
Po drugie eeeeeeeee nie xD

jesli chodzi o wierzenia te sprawy...to jestem blisko tematu reinkarnacji....chociaz chcialbym zeby to byl taki lv up Cool

Moim zdaniem zaraz po tym, jak człowiek umrze, staje on przed sądem, na którym zostanie osądzony podług tego, czego dokonał na ziemi.
Jeśli był skończonym draniem, zostanie ukarany (myślę, że tą karą będzie wieczny pobyt w piekle, lecz nie takim, jakie znamy choćby z legend - ognistego, siarczystego i smolistego; piekłem będzie istnienie świadomości tego człowieka w nicości, absolutnej pustce i przeświadczenie o tym, że kara nigdy się nie skończy)
Ten, który był "nijaki" pozostanie tu na ziemi w postaci ducha. Będzie włóczył się po niej, nie mogąc zaznać niczego (ani nagrody, ani kary, ani żadnej z przyjemności, których dawniej zażywał). Ale będzie świadomy, że kiedyś to się skończy.
W końcu ten dobry. Trafi do "krainy mlekiem i miodem płynącej" i tam będzie czekał (podobnie jak wcześniej wspomniani) na Sąd Ostateczny, kiedy to wszyscy (i żywi i umarli) zostaną osądzeni. Żywi pierwszy raz, umarli usłyszą swój wyrok ponownie. Źli trafią do miejsca kaźni, a pozostali trafią do Arkadii (ot co ;]).

a ja sadze ze po prostu zakończymy życie i to będzie tak zwany THE END...... niczego później nie będzie. miejse zwane arkadia nie moze istniec tak samo jak miejsce potepienia. uwazam tak bo jesli czegos sie nie da udowodnic to jest to z zasady nie realne....czyli jesli nie moga istniec skrajne i przeciwstawne sobie miejsca to nie może tez istniec żadnego rodzaju życie po śmierci....co do reinkarnacji... no już najbardziej prawdopodobne...... to tak z mojego punktu patrzeniaxD

Ty patrz to jak w starożytności nie mogli eksperymentami udowodnic niektorych praw fizycznych to znaczy że one wtedy nie istniały? Niezła bania xD