Co by było gdyby Hitler wygrał?

j/w

moim zdaniem długo jego Imperium by nie wytrzymało. owszem, żeby rządzić europą musiałby podbić:
a) Wielką Brytanię
b) Związek Radziecki.

O ile z brytolami wystarczyłoby wygrać bitwę o Anglię, to z ruskimi nie byłoby tak łatwo. Ale do tematu.
Rok 1950
Świat w szoku! Niemcy wygrali i szykują się do ataku na USA. Istnieją garstki partyzantów, które są stopniowo tępione. Niemcy dysponują bronią atomową. Zrzucają ją gdzieś pod byle pretekstem by pokazać siłę.
Rok 1960.
Europa przyzwyczaiła się do myśli o germanizacji. Nie ma już praktycznie żadnych partyzantów, armia niemiecka jest liczona w milionach, niemiecka technologia wyprzedza o wieki swoją epokę. USA negocjują pokój.
Rok 1970.
Pierwsze pokolenie z rodzicami już urodzonymi w czasie zaboru nazistowskiego. Nie ma już praktycznie żadnych przeciwników Rzeszy. Produkcja militarna rozpędza się. Szykuje się atak na amerykę. Porównanie techniki USA i Niemiec to tak jak teraz porównanie techniki USA i Irackiej.
Rok 1980.
Kryzys. Ameryka zagrożona jak nigdy. Niemcy mają wystarczającą armię do inwazji (wkońcu mogą uderzyć przez cieślinę beringa, a nie płynąć przez ocean). W Europie są sami Niemcy lub Volksdojcze.
Rok 1990.
Atak na USA. Ameryka bo zrzuceniu na nię kilku głowic jądrowych poddaje się. Niemcy opanowali cały świat. Rządzą potomkowie Hitlera.

Oczywiście w między czasie to Niemcy wygrali wyścig na Księżyc i szykują się do wyprawy na Marsa.

Nie ma perspektyw na powstanie ogólnoświatowe mające na celu obalenie nazizmu...

A Wy jak myślicie?

Rok 1960.
Europa przyzwyczaiła się do myśli o germanizacji. Nie ma już praktycznie żadnych partyzantów, armia niemiecka jest liczona w milionach, niemiecka technologia wyprzedza o wieki swoją epokę. USA negocjują pokój.-----FAIL ludzie mają to do Siebie że tyrana obalic lubią a więc taki Hitler i jego potmkowie by sobie nie porządzili, chyba że wynaleźliby jakieś urządzenie zdolne odczytywac myśli wszystkich ludzi na świecie. Bo skąd wiadomo że ktoś na kole podbiegunowym akurat nie knuje czegoś niecnego przeciwko rzeszy?

Niby tak, ale gdy się wybije połowę narodu to reszta się raczej przestraszy? Osobiście bałbym się tego że za każde podejrzenie o spisku przychodzi ss-man i bez litości tego kogoś zabija. Szczególnie że Hitler kierował się myślą większej przestrzeni życiowej dla niemców, czyli im więcej zabitych Polaków, Fracuzów Anglików tym lepiej. Gdyby konsekwetnie pacyfikowali wszelkie protesty to osiągneliby sukces

Ty byś sie może bał a niektórych śmierc połowy narodu wręcz zmobilizowałaby do działania. Zależy od człowieka. Jak na to nie patrzę Rzesza nawet jeśli wygrałaby wojnę i nie miałaby rządów absolutnych nad światem bo jak wiemy z historii takie coś na razie jest niewykonalne...

ja wiem? nie wiem. ciężko jest to teraz stwierdzić. zawsze ktoś mógł być pierwszy, nie?

z psychiką człowieka nie wygrasz synek...

cywilizacja rozwija się cały czas Wink

Ale psychika ludzka a zwłaszcza shit z atrakcyjnością hormonami blablabla niestety wciąż pozostaje na poziomie małpki. Poczytaj se wiki młody Razz

chodziło mi o to że prędzej czy później ludzie znaleźliby sposób na manipulowanie ludzką psychiką

Ludzie z mocą PSI xD Jeszcze łyżki by mogli zaginac xD I frytki do tego :3

jak znajdą to wtedy rozkminimy to dogłębniej

Wtedy to będziesz bezmózgim zombie synek xD

a teraz nie jest ?? Laughing

z Dupy jesteś nie z Pobierowa XD

A co to ma do tematu? Zaraz Ci ostrzeżenie dam, o xD